„Dzieci z Placu Trzech Krzyży” Renaty Piątkowskiej. Świetna książka dla dzieci młodszych, kolejny owoc serii „Wojny dorosłych-historie dzieci” wydawnictwa Literatura. Znakomita seria, znakomity tomik. Warto kupić, warto czytać!

„Dzieci z placu Trzech Krzyży” Renaty Piątkowskiej to kolejna pozycja słynnej serii Wydawnictwa Literatura „Wojny dorosłych-Historie dzieci”. W serii pojawiają się opowieści o podłożu biograficznym i historycznym. Seria w dużej mierze opiera się na faktach i ma doskonałe zastosowanie w edukacji wczesnoszkolnej i szkolnej, bowiem porusza młodych czytelników prawdą i przedstawia historię m.in. drugiej wojny światowej z perspektywy dzieci, które ją przeżyły. Podobnie rzecz się ma z wojnami współczesnymi. Część z tych opowieści powinna znaleźć się na liście lektur klas I-III, jako że są to utwory dobre literacko i bardzo dobre edukacyjnie. Centralnym motywem omawianej książki Piątkowskiej – która na liście Bis reprezentuje całą znakomitą serię Literatury – jest warszawskie getto i tragiczna sytuacja ludności żydowskiej, skazanej przez zdehumanizowanych Niemców na okrutną, bestialską śmierć. Życie w getcie to permanentny, straszliwy głód, nędza, ograbienie z godności, człowieczeństwa. Zniewoleni przez Niemców Żydzi masowo umierają na ulicach, mnożą się choroby, łapanki, grupowe rozstrzeliwania. W getcie wszystko jest zakazane pod karą śmierci. Żydzi sprowadzeni do rangi przedmiotów wyjeżdżają wagonami zwierzęcymi w miejsca, gdzie ślad po nich ginie. Nastają czasy, w których człowiek człowieka jest w stanie zabić dla kawałka chleba.

Główny bohater Szymon i jego koledzy decydują się na nielegalny proceder, czyli szmuglowanie towarów ze strefy aryjskiej do getta, aby pomóc rodzinom. Zbiorowym bohaterem stają się w tej opowieści żydowskie dzieci, które szmuglując, robią wszystko, by przetrwać. Pisarka panoramicznie przedstawia los setek dzieci, które musiały szybko wydorośleć i nauczyć się siłą instynktu walczyć o przetrwanie. Grupa Szymka szybko uciekła na stronę aryjską, bowiem w getcie nie ma już nikogo, kto mógłby sprawować nad nimi pieczę. Jedni zginęli w obozach Zagłady, inni umarli na liczne choroby panujące w getcie. Pisarka szkicuje dramatyczne historie żydowskich chłopców, którzy będąc dziećmi, zostali sami na świecie i widzieli dokładnie, jak ginęli ich najbliżsi. Żydowskie dzieci najbliższe są śmierci podczas akcji wysiedlania Żydów z getta warszawskiego do obozu śmierci w Treblince od 22 lipca do 21 września 1942 roku.

Topika Zagłady zaprezentowana została w tej książce w bardzo charakterystyczny sposób. Aby lepiej ją zrozumieć, należy sięgnąć do książek Małgorzaty Wójcik-Dudek oraz Krzysztofa Rybaka, którzy topikę tę omawiają z ogromnym znawstwem. Monografie te pomogą czytelnikom w pełni rozumieć dramatyzm przeżyć żydowskich dzieci w serii „Wojny dorosłych-Historie dzieci” oraz nowej pozycji Piątkowskiej.

Żydowskie dzieci, które uciekły z getta po bestialskiej akcji Niemców, ukrywają się u Polki, gdzie muszą udawać Polaków. W końcu zmuszone są wychodzić na ulice i handlować z Niemcami, którzy nie wykazują się spostrzegawczością i nie rozpoznają żydowskich dzieci. Rozpoznają je niestety liczni szantażyści po stronie aryjskiej oraz polscy mali handlarze. W ten sposób rodzi się konflikt między handlującymi papierosami dziećmi żydowskimi i polskimi, co prowadzi do niesnasek, gróźb, konfliktów i nienawiści. Oznacza to, że dzieci żydowskie muszą zniknąć z domeny publicznej. Znajdować kryjówki i wegetować.

Żydowscy chłopcy tracą sprzyjające im domy, ich mieszkańcom grozi kara śmierci za ukrywanie Żydów. Na ulicach chłopcy próbują być niewidzialni. Rozdzieleni starają się przetrwać w traumatycznych okolicznościach. Zagłodzeni, wykończeni żebraniem, stale uciekają przed Niemcami i szmalcownikami. Zrozpaczeni chłopcy zdobywają się na fortel i udają się na Śródmieście, a konkretnie na Plac Trzech Krzyży należący do dzielnicy niemieckiej. Plac ten to niemieckie eldorado, swoista agora, na której tłumy niemieckich żołnierzy wykrzykują swoje przewodnie motto: „Psom i Żydom wstęp wzbroniony”.

Żydowskie dzieci szybko stają się czujne i sprytne, a polska dziatwa nie może się z nimi równać. Żydowskie dzieci zarabiają na sprzedaży papierosów duże sumy pieniędzy, ukrywając się w przysłowiowej paszczy lwa. Warto przywołać znamienny cytat: „Niemcy w najczarniejszych snach nie podejrzewali, że kupując paczki swojaków, pozwalają zarobić na chleb małym uciekinierom z getta”. Naziści byli pewni, że handlują z polskimi papierosiarzami. Wiele dzieci żydowskich ryzykowało życie w enklawie zbrodniarzy niemieckich. Papierosiarze, mali śpiewacy, pucybuty na przekór Zagładzie walczyli o swój byt, nie zważając na strach, na utratę życia. Nie będę pisała o tragicznych losach niektórych dzieci, pozostawiam to wam czytelnicy, bowiem pewne historie trzeba przeżyć i doświadczyć samemu, a następnie samodzielnie wyciągnąć wnioski. Żydowskie dzieci postrzegane przez Niemców jako mali Polacy, odsyłane są do Domu Sierot Janusza Korczaka. Niestety doświadczają tam ze strony polskich dzieci szykan, kpin i prześladowań, dlatego wracają na ulicę „do swoich”. Zadziwiające lub może nie zadziwiające (?) jest to, że mali Żydzi z getta po stronie aryjskiej zachowywali się jak kameleony, potrafili przystosować się do każdych warunków. Dzięki zdolnościom do handlu udało im się sprowadzić z getta innych małych szmuglerzy.

Pisarka nie eufemizuje, widać to na przykładzie małego Bolusia, który nieopatrznie zdradza swoją żydowską tożsamość. Ulokowany przez tajną organizację żydowską w bezpiecznym schronie, nie pokazuje się już na Placu Trzech Krzyży. Nie warto kusić losu. Czas niebezpiecznej gry z Niemcami obfituje w ważne wydarzenia polityczne. Dzięki działaniom polskiego podziemia miasto zostaje oblężone hasłami antynazistowskimi. Grunt pod stopami Niemców sypie się szybko, dlatego organizowane są łapanki, obławy, masowe rozstrzelania. Żydowscy papierosiarze przenosili się wielokrotnie, by uniknąć hitlerowskiego fatum. Kiedy sprawy przycichły, młodzi papierosiarze wrócili na Plac Trzech Krzyży. Wówczas zaczęły się powtórne represje, mali papierosiarze byli mordowani. Od wschodu zbliżał się front. Poczucie osaczenia było dojmujące i tragiczne.

Nadchodził czas Powstania Warszawskiego zaplanowany na 1 sierpnia 1944 roku, a także godzina W (Wolność). Mali papierosiarze przeobrazili się w powstańców. Okazali wielki patriotyzm, odnosili sukcesy nad odczłowieczonymi Niemcami. Piątkowska pisze: „Mali bohaterowie z Placu Trzech Krzyży, żydowskie sieroty i uciekinierzy z getta, przetrzymali wszystko. Zdani tylko na siebie, nie poddali się i wspólnie dokonali rzeczy niemożliwej. PRZEŻYLI”.

Jeśli chcecie poznać dalsze losy dzielnych papierosiarzy-powstańców, przeczytajcie koniecznie tę arcyciekawą opowieść. Zachęcam równie gorąco do przeczytania pozostałych książek serii wydawnictwa Literatura: „Wojny dorosłych-Historie dzieci”. Obfitują one w fakty historyczne i wojenne biografie, przedstawione na miarę możliwości percepcyjnych i emocjonalnych dziecka w młodszym wieku szkolnym. „Wojny dorosłych-Historie dzieci” spełniają stuprocentowo misję edukacyjno-wychowawczą. Szerokie spektrum metodyczne rzeczonej serii aż się prosi o zastosowanie nowatorskich metod nauczania ze strony nauczycieli klas I-III.

Renata Piątkowska pisze doskonale i jako profesjonalistka bardzo rzetelnie podchodzi do faktów i wydarzeń historycznych. W moim domu są wszystkie książki z serii: „Wojny dorosłych-Historie dzieci”. Seria ta wzbogaca nas w wiedzę historyczną, ale także przybliża traumy dziecięce wynikające bezpośrednio z największego zła – wojny. Reasumując, na Renatę Piątkowską zawsze można liczyć! Jej książki to gwarancja dobrze napisanego tekstu, świetnej fabuły, ciekawych i zróżnicowanych bohaterów, doskonale naszkicowanego złowrogiego nastroju oraz prawdy historycznej. Z naszej strony wielki ukłon dla pisarki za wiarygodność i pisanie książek o trudnej, tutaj, wojennej tematyce.

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst